Inicjatywa wyłączenia zasilania wywołuje „falę strachu” – mówi burmistrz Princeton w Kolumbii Brytyjskiej

Coraz większe obawy budzi plan odcięcia prądu w niemal tuzinie społeczności w regionach Similkameen i Kootenay-Boundary w Kolumbii Brytyjskiej w celu zmniejszenia ryzyka pożarów lasów.
FortisBC uruchamia nową inicjatywę o nazwie Public Safety Power Shutoff (PSPS).
Gigant energetyczny twierdzi, że wdroży system PSPS w przypadku ekstremalnych warunków atmosferycznych, takich jak upały czy silne wiatry, aby zmniejszyć ryzyko zetknięcia się drzew i gałęzi z liniami energetycznymi będącymi pod napięciem i powstania pożaru.
Jednak inicjatywa ta wywołała poważne obawy u wielu osób, w tym mieszkańców, właścicieli firm w dotkniętych nią społecznościach oraz władz lokalnych.
Część z tych obaw poruszono w czwartek na posiedzeniu zarządu Okręgu Regionalnego Okanagan-Similkameen (RDOS), gdzie przedstawiciele Fortis przedstawili plan.
„Przepraszam. To nie do przyjęcia” – powiedział burmistrz Princeton Spencer Coyne Fortisowi na spotkaniu RDOS.
„Kiedy temperatura przekracza 40 stopni, ludzie zaczną umierać, bo nie mają klimatyzacji”.
Coyne powiedział firmie Fortis, że rozumie, jak ważne jest ograniczenie ryzyka pożaru, jednak polityka ta niesie za sobą poważne konsekwencje.
„Rozumiem, co macie na myśli. Naprawdę. Ale zapominacie też, skąd my pochodzimy” – powiedział zaniepokojony Coyne. „Nie będziemy mieć wody. Nie będziemy mieć usług medycznych. Nie będziemy mieć benzyny.
„Nasze lodówki i zamrażarki się zepsują, a my stracimy jedzenie. Nie będziemy mieli restauracji, do której moglibyśmy pójść. Nie będziemy mieli restauracji, do której moglibyśmy pójść. Czy cokolwiek z tego zostało wzięte pod uwagę?”

W Keremeos, innej dotkniętej katastrofą społeczności, mieszkanka Jessica Johnson również wyraziła zaniepokojenie.
„Czujemy się niesamowicie bezbronni, niesamowicie przestraszeni” – powiedziała Global News.

Johnson prowadzi pensjonat Riverbank Acres Bed and Breakfast i powiedziała, że tak zwana „proaktywna” przerwa w dostawie prądu będzie miała duży wpływ zarówno na jej dom, jak i firmę.
„Jako dom i rodzina martwimy się, że nasze zamrażarki i lodówki będą pełne jedzenia” – powiedział Johnson. „Nie byłoby klimatyzacji, nie byłoby możliwości gotowania dla ludzi, więc oczywiście odbiłoby się to na nas finansowo”.
Gary Toft, starszy doradca ds. komunikacji korporacyjnej w firmie Fortis, powiedział, że firma bierze pod uwagę te obawy.
„To nie jest coś, co zrobilibyśmy lekko. Byłoby to stosowane tylko w ostateczności” – powiedział Toft. „Prowadzimy rozmowy ze społecznościami i służbami ratunkowymi, aby zrozumieć, jakie wsparcie można wdrożyć”.
Coyne powiedział, że należało to zrobić przed ogłoszeniem nowej polityki.
„Mówią, że wciąż nad tym pracują, ale jeśli to tylko coś, o czym myślisz, albo nad czym wciąż pracujesz, to wtedy powinieneś przyjść do wszystkich zainteresowanych stron, zebrać opinie i współpracować z nami, a następnie opracować politykę” – powiedział Coyne.
„W tej chwili powiedzieli, że to zrobią i wywołali falę strachu w całym naszym regionie”.
Coyne napisał list do władz prowincji i BC Utilities Commission, licząc na ich interwencję.
Johnson ma również nadzieję, że inicjatywa nie dojdzie do skutku zgodnie z planem.
„Po prostu czuję, że mocno przesadzają w tej kwestii” – powiedział Johnson. „Jedno to być gotowym do działania, ponieważ wydarzył się wypadek, a zupełnie co innego, ponieważ uważają, że coś może się wydarzyć, być może”.
Fortis wskazał 10 społeczności, w których ryzyko pożarów lasów jest wysokie i w których wdrożona zostanie inicjatywa PSPS: Princeton, Midway, Greenwood, Beaverdell, Christian Valley, Westbridge, Rock Creek, Cawston, Keremeos i Hedley.
